Już widać jego zarys, już można wejść i chodzić po domu. Już rośnie nasz Anatol. Widać również większość wprowadzonych przez nas zmian w projekcie.
Prace budowlane posuwają się bardzo sprawnie. Prawda jest taka, że nie nadążam z opisami. Z ekipy budowlanej jak dotąd jesteśmy zadowoleni; żadnych uwag i mam nadzieję, że tak pozostanie, bo w planach na przyszłość kolejna inwestycja, którą chciałbym zrealizować właśnie z tą samą ekipą. Z czystym sumieniem mogę polecić. Pogoda jak dotąd też w miarę stabilna, nie ma powodu do narzekania.
Od pierwszego wbicia łopaty w ziemię (czyli zdjęcia humusu) minął około miesiąc. Czas zatem na pierwsze podsumowanie.
Prace budowlane rozpoczęliśmy w pierwszej połowie sierpnia 2016r. Już pod koniec ostatniego miesiąca wakacji wymurowana została ścianka fundamentowa. Następnie fundament zasypany piachem został zalany betonem, tak zwanym chudziakiem. Czas więc na wznoszenie ścian.
Zatrzymując się na jeszcze na chwilę przy ściance fundamentowej warto wspomnieć, że w wykazie materiałów, w oryginalnym projekcie, mamy podany bloczek B20, co jest lekką przesadą, z resztą nie jedyną w dzisiejszym projektowaniu. Na bloczkach B20 można posadowić wieżowce, wielkie hale, wysokie biurowce. Czy aby na pewno jest potrzeba stosować aż tak grube bloczki pod parterowy dom z poddaszem o powierzchni stu metrów kwadratowych...? Zamiast ślepo ufać projektom tworzonym metodą "kopiuj / wklej" warto zasięgnąć opinii fachowców i oprzeć się na ich doświadczeniu. My zastosowaliśmy bloczek B15, który jest w zupełności wystarczający i nie wpływa w żaden sposób na bezpieczeństwo. Wpływa za to na koszty.
Któregoś dnia (jeszcze przed wylaniem chudziaka) przywieziony został na plac budowy Belit a już następnego dnia rosły nam ściany nośne. Nasza sprawna ekipa budowlana w ciągu dwóch dni postawiła wszystkie ściany nośne, od fundamentu aż po sam strop. Ściany są proste jak od linijki, urządzenia nie kłamią; można przykładać poziomicę na wszystkie możliwe sposoby. Sprawdzaliśmy. W pierwszej dekadzie września wzniesiono ściany naszego Anatola i rozpoczęły się prace nad stropem.
Widać już również częściowo zmiany, których dokonaliśmy w projekcie naszego Anatola. Mam na myśli zmiany dotyczące ilości i wielkości sypialni, zmianę wielkości okna w salonie. Oczywiście widać również brak garażu.
Okno w salonie już nam się podoba. Bardzo chcieliśmy zobaczyć na własne oczy to duże okno (200cm x 150cm) i nasze oczekiwania zostały spełnione. Wszystkim, którzy planują lub zaczynają budowę Anatola proponujemy przedyskutować ten temat. Planujemy okno jednolite. Nie chcemy dzielić tego okna aby nie straciło swojego uroku. I choć tak duże okno (jednolite) nie może być otwierane, nie ma przeszkód aby było uchylne. Tak właśnie sobie to wyobrażamy. Jest świetne.
W związku ze zmianami dotyczącymi ilości i wielkości sypialni postanowiliśmy również przesunąć nieco drzwi. W oryginalnej wersji drzwi zostały zaprojektowane mniej więcej na środku ściany pokoju. Ile razy mieliście wrażenie, że właśnie takie położenie drzwi sprawia, że pokój jest nieustawny? Nie chcąc ograniczać sobie możliwości adaptacji sypialni postanowiliśmy usytuować drzwi tuż przy ścianie (w rogu).Takim oto sposobem dochodzimy do stropu, którego realizacja, w momencie gdy kończę ten post, dobiega powoli końca.
Pewnie znów nie nadążę opisywać gdy przyszłym tygodniu nasza sprawna ekipa będzie kończyła strop i ściany działowe.
Na zdjęciu po lewej widok z salonu na kuchnię.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz