Niech szczęście będzie w tym domu.
Etnografia pięknej Lubelszczyzny pełna jest doniesień i wzmianek dotyczących nieprzypadkowego wyboru miejsca pod budowę, zasiedlin, ochrony domu przed niebezpieczeństwami oraz symboliki jego poszczególnych elementów. Dla nas również ma to ogromne znaczenie, ponieważ dom jest nie tylko miejscem zamieszkania ale przede wszystkim sceną życia rodziny, najbliższą człowiekowi i najbezpieczniejszą przestrzenią, w której rozgrywają się najważniejsze wydarzenia.
W dniu zalewania fundamentu betonem, tzw. "chudziakiem", skoro świt, pojawiliśmy się na placu budowy aby zdążyć przed ekipą budowlaną. Przywieźliśmy ze sobą kilka "skarbów". Było naprawdę wcześnie rano. Tata przyniósł podkowę. Było jeszcze zupełnie cicho.To była dla nas bardzo ważna chwila.
Nie ściany stanowią dom.
"W końcu i u nas nastąpił ten tak ważny moment uroczystego położenia pierwszej padruby - podwaliny - na południową stronę domu. Mimo trzaskającego mrozu wszyscy odkryli głowy. Babcia przeżegnała się , pokropiła wodą święconą fundamenty na cztery strony świata, a następnie w specjalnie sporządzone wgłębienie włożyła medalik świętego Benedykta, patrona "od wszystkiego", medalik Matki Boskiej Szkaplernej oraz szczyptę ziółek poświęcanych w oktawie Bożego Ciała. Pomodliła się cicho, znowu pokropiła wodą święconą i przeżegnała się nabożnie, a za nią wszyscy obecni. "Daj wam Panie Boże", nawet zupełnie nieznajomi ludzie składali szczere życzenia, bo dobre słowo, wypowiedziane w dobrą porę, może wiele dobrego zdziałać. Ludzie zamożni wkładali do podwaliny złotą monetę, aby bogactwo zawsze gościło w ścianach tego domu (...)"
Józef Rybiński, "Słońce na miedzy"

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz